Arka Gdynia wraca do Ekstraklasy aż po pięcioletniej przerwie. Dawid Szwarga sprawił, że w końcu "Żółto-Niebiescy" znaleźli drogę do upragnionego awansu. Teraz jednak nadejdzie czas weryfikacji i walka o to, aby w najwyższej klasie rozgrywkowej zagościć na dłużej.
Otwarcie nowego sezonu już za rogiem, lecz w Gdyni wciąż trwają poszukiwania potencjalnych transferów. Prezes Arki Wojciech Pertkiewicz zdradził ostatnio w wywiadzie, że klub chciałby pozyskać jeszcze skrzydłowego i przede wszystkich napastnika. Atutem Arkowców może być to, że trener Szwarga całkiem niedawno prowadził Raków Częstochowa jako pierwszy szkoleniowiec. Oprócz tego zaliczył kilka sezonów w Ekstraklasie będąc asystentem Marka Papszuna. Wie zatem z czym się wiąże rywalizacja w Ekstraklasie.
Jeśli chodzi o kadrę „Żółto-Niebieskich” to są w niej zawodnicy, którzy będą dopiero debiutować na najwyższym szczeblu. Są też tacy, którzy wracają do Ekstraklasy, aby udowodnić, że się do niej nadają. Jaki cel na ten sezon stawiają przed sobą Arkowcy? Wydaje się, że głównym założeniem jest to, aby się w lidze utrzymać, lecz znając wymagania trenera Szwargi na pewno nie będzie chciał na tym poprzestać.
Przygotowania
Arka Gdynia do swojego 17-stego sezonu w Ekstraklasie rozpoczęła przygotowania już 11 czerwca na obiektach Gdyńskiego Centrum Sportu. Ten etap przygotowań podopieczni Dawida Szwargi zakończyli 21 czerwca sparingiem z GKS-em Tychy, w którym ulegli pierwszoligowemu rywalowi 0:2. 25 czerwca „Żółto-Niebiescy” zameldowali się w Gniewinie na obiektach Hotelu Mistral Sport, gdzie m.in. podczas EURO 2012 swoją bazę treningową miała reprezentacja Hiszpanii.
Tam Arka rozegrała 2 mecze kontrolne. Pierwszy wygrany aż 5:0 z Miedzią Legnica i drugi również zakończony zwycięstwem nad Chojniczanką Chojnice, tym razem 2:0. Oprócz tego na jeden sparing Arkowcy udali się do Opalenicy, gdzie zdołali pokonać Pogoń Szczecin także 2:0. Ostatnim sprawdzianem przed startem sezonu było dla Arki starcie z Hapoelem Jerozolima. Trener Szwarga na to spotkanie wystawił raczej rezerwowy skład, a mimo tego gdynianie wyglądali nieźle na tle izraelskiego rywala. „Żółto-Niebiescy” przegrali jednak 1:2, a jedyną bramkę dla nich zdobył z rzutu karnego Diego Percan – nowy nabytek Arki w letnim oknie transferowym.
▶️ 𝕊ℙ𝔸ℝ𝕀ℕ𝔾 | 𝕃𝔸𝕋𝕆 𝟚𝕂𝟚𝟝
🆚 Hapoel Jerozolima
📋 Grobelny – Stolc, Hermoso, Kozłowski, Abramowicz – Ratajczyk, Rzuchowski, Jakubczyk – Kocyła, Sobczak, Percan⏱ 1′ | #ARKHAP 0:0 | 𝔾𝕟𝕚𝕖𝕨𝕚𝕟𝕠 𝟚𝕂𝟚𝟝. Jesteśmy u siebie! ✊🟡🔵 pic.twitter.com/vonNKPQRAb
— Arka Gdynia (@ArkaGdyniaSA) July 12, 2025
***
Póki co, podobnie jak w zakończonym sezonie w 1. Lidze, gra Arki nie porywa, ale trener Szwarga znów znajduje sposób, aby wygrywać, a to jest najważniejsze. Podczas sparingów można było zauważyć, że gdynianie oprócz swojego domyślnego systemu 4-3-3 próbują także gry trójką obrońców. Tym, co najbardziej się rzuca w oczy jest wciąż brak napastnika. Szymon Sobczak to solidna firma, ale brakuje mu niektórych walorów, a przede wszystkim nie ma zmiennika. Na domiar złego w ostatnim sparingu z Hapoelem Jerozolima napastnik Arki zszedł z boiska z kontuzją. Jeśli Sobczak podczas meczów kontrolnych opuszczał boisko to w jego miejsce meldował się Hide Vitalucci, który absolutnie nie jest napastnikiem.
Poza tym Arka wyróżnia się bardzo dobrą grą w obronie i małą ilością straconych bramek, czyli tym do czego już zdążyła przyzwyczaić w minionym sezonie. Jeśli chodzi o indywidualności to na zwrócenie uwagi zasługuje pozyskany z Jagielloni Białystok Aurelien Nguiamba. Gołym okiem widać, że umiejętności piłkarskie 26-letniego Francuza stoją na wysokim poziomie i może być w nadchodzących rozgrywkach kluczowym zawodnikiem klubu znad morza.
Arka Gdynia – transfery
Transfery w klubie z Gdyni to nie taka prosta sprawa. Już pod koniec poprzedniego sezonu można było usłyszeć z ust Wojciecha Pertkiewicza, że Arka będzie szukać raczej bezgotówkowych ruchów. Kilka takich udało się sfinalizować, ale na tydzień przed startem ligi kadra zespołu wciąż nie wygląda porywająco. Prezes Pertkiewicz uspokaja i mówi o tym, że klub szuka jeszcze zawodników na pozycję napastnika oraz skrzydłowego.
Wzmocnienia na pewno jeszcze się przydadzą, ponieważ szczególnie w formacji ofensywnej trener Szwarga nie ma zbyt wielkiego pola manewru. Z Gdynią kilku piłkarzy się także pożegnało, niektórzy tylko na okres wypożyczenia, a inni już na stałe. Na przykład za Filipem Kocabą kibice mogą zatęsknić, lecz o reszcie zawodników, którzy odeszli mało kto będzie pamiętał.
Do klubu
Arka Gdynia pozyskała kilku zawodników z przeszłością i doświadczeniem w Ekstraklasie, co wydaje się rozsądnym posunięciem. Zespół Dawida Szwargi zasilił m.in. Dawid Abramowicz. 34-latek poprzedni sezon spędził w Puszczy Niepołomice, która spadła do 1. Ligi. Wcześniej lewy defensor rozegrał kilka sezonów na poziomie Ekstraklasy w barwach Radomiaka Radom. Doświadczenie na pewno mu nie brakuje, a Arka potrzebowała kogoś do rywalizacji na lewej stronie obrony z kapitanem drużyny Dawidem Gojnym.
Kolejnym piłkarzem pozyskanym z ekstraklasowego klubu jest Sebastian Kerk, czyli były pomocnik Widzewa Łódź. 31-latek może pochwalić się także grą na poziomie Bundesligi i 2. Bundesligi, w której to rozegrał 152 spotkania. Niemiec dysponuje bardzo dobrze ułożoną lewą nogą i może być kluczowy przy wykonywaniu stałych fragmentów gry, na które z pewnością trener Szwarga będzie stawiał.
Z kolei Białystok na Gdynię zamienił 26-letni francuz, czyli Aurelien Nguiamba. Środkowy pomocnik zna się z pobytu w Jagiellonii z Wojciechem Pertkiewiczem, co na pewno ułatwiło transfer. Francuz podczas gry w sparingach wyglądał obiecująco i może dać Arce sporo dobrego w środku pola. Czwartym już transferem z Ekstraklasy jest Dominick Zator, czyli Kanadyjczyk polskiego pochodzenia, który poprzedni sezon spędził w barwach Korony Kielce. Będzie on raczej alternatywą dla Marca Navarro, który jest podstawowym prawym obrońcą Arki.
Z wypożyczenia do Polonii Warszawa wrócił także do Gdyni Marcel Predenkiewicz. 21-letni skrzydłowy wyróżniał się w sparingach, a w jednym zdobył nawet bramkę. Swoją dobrą grą jego notowania u Dawida Szwargi mogły pójść w górę i kto wie czy nie dostanie swojej szansy w nadchodzącym sezonie. Jedynym trasnferem zza granicy jest póki co pozyskany z drugiej drużyny Barcelony Diego Percan. Napastnik miał długą przerwę od gry, ponieważ nabawił się poważnej kontuzji. Zdążył już jednak pokazać się kibicom Arki z pozytywnej strony, ponieważ w ostatnim sparingu pewnie wykorzystał rzut karny.
Bonjour! 🇫🇷#NGUIAMBA2027: https://t.co/BV9EKcCJAj pic.twitter.com/Cf27McAhpx
— Arka Gdynia (@ArkaGdyniaSA) June 24, 2025
Z klubu
Największym osłabieniem zespołu po powrocie do Ekstraklasy będzie na pewno brak Filipa Kocaby, który po skończonym wypożyczeniu wrócił do Zagłębia Lubin. 20-latek był kluczowym zawodnikiem Arki w poprzednim sezonie i bardzo mocno przyczynił się do powrotu gdyńskiego klubu do Ekstraklasy.
Szczerze mówiąc pozostali piłkarze, którzy odeszli z zespołu Dawida Szwargi i tak najprawdopodobniej nie dostaliby za wiele szans na poziomie Ekstraklasy. Żółto-niebieskie szeregi opuścił bowiem Oleksandr Azacki, który trafił do pierwszoligowej Polonii Bytom. Z Arki odszedł także 40-letni Martin Dobrotka, który już jest na finiszu swojej kariery. Wypożyczeni do 1. Ligi zostali Kasjan Lipkowski i Jakub Staniszewski. Ten pierwszy trafił do GKS-u Tychy, a drugi do Pogoni Grodzisk Mazowiecki. Można uznać za sukces władz klubu z Gdyni to, że wszyscy kluczowi zawodnicy pozostali w Arce i będą do dyspozycji trenera Szwargi w Ekstraklasie.
Arka Gdynia w liczbach
- Najlepszym strzelcem Arki w poprzednim sezonie był Karol Czubak, który rozegrał w Gdyni tylko rundę jesienną, Zdobył 14 bramek, a grający cały sezon w żółto-niebieskich barwach Szymon Sobczak – 13
- Najwięcej asyst w poprzednim sezonie zanotował prawy obrońca Marc Navarro – 10
- Arka Gdynia w poprzednim sezonie w 1. Lidze straciła najmniej bramek – 24
- Arka Gdynia miała długą przerwę od gry w Ekstraklasie – 5 lat
- To będzie 17-sty sezon Arki na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Polsce
Przewidywana jedenastka
Obserwując przygotowania zespołu Arki do rywalizacji w Ekstraklasie bardzo trudno o wskazanie pierwszej jedenastki, jaką Dawid Szwarga może wystawić w pierwszym ligowym meczu przeciwko Motorowi Lublin. Podczas sparingów Arkowcy grali w bardzo różnych zestawieniach. Często były to mieszane składy tzn. kilku zawodników pierwszego wyboru oraz kilku raczej zmienników. Skład widoczny na grafice wydaje się być najbardziej prawdopodobnym, ale nie będzie wielkiego zdziwienia jeśli na murawie od pierwszego gwizdka pojawi się kilka innych graczy.
Kilku pozycji można być pewnym. Zdecydowanym numerem „1” między słupkami jest Damian Węglarz. Bramkarz ma za sobą bardzo udany sezon w 1. Lidze i może teraz udowodnić, że Ekstraklasa to nie są dla niego za wysokie progi. W linii obrony też nie powinno być żadnych zaskoczeń. Taką samą czwórką obrońców Arkowcy udanie kończyli poprzedni sezon. Jeśli więc żaden z zawodników nie będzie kontuzjowany to defensywa Arki powinna wystąpić w składzie: Gojny, Celestine, Marcjanik oraz Navarro.
***
Im dalej do przodu, tym trudniej o wytypowanie składu. Tak naprawdę druga linia oraz atak to w pewnym sensie zagadka. O tym kto zagra na danych pozycjach można jedynie spekulować na podstawie danych ze sparingów. Z pomocników na pewno wyróżniał się w okresie przygotowawczym Aurelien Nguiamba. Wydaje się, że powinien dostać szansę w pierwszym składzie. Do tego zabieg z końcówki poprzedniego sezonu, czyli Tornike Gaprindashvili nie na skrzydle, a na pozycji numer „8”. Rundę wiosenną w pierwszej jedenastce kończył także Kamil Jakubczyk, który przekonał do siebie trenera Szwargę. Podczas przygotowań do nadchodzącego sezonu także prezentował się dobrze, więc bardzo możliwe, że w meczu z Motorem Lublin wybiegnie na murawę od 1. minuty.
No i czas na stricte formację ofensywną Arki Gdynia, czyli napastnika oraz dwóch skrzydłowych. W poprzednim sezonie kibice z Gdyni nie zastanawialiby się ani chwili i powiedzieli „Oliveira, Sobczak, Tornike”. Teraz jednak wybór jest większy, a i Tornike może też zagrać pięterko niżej. Jeśli chodzi o pozycję napastnika to tak na prawdę jedynym zawodnikiem w zespole jest Szymon Sobczak. Sęk w tym, że w ostatnim sparingu doznał kontuzji i nie wiadomo czy będzie zdolny do gry.
Joao Oliveira ostatnimi czasy obniżył swoje loty i nie byłbym taki pewny czy nie zacznie sezonu jako rezerwowy. Na lewym skrzydle być może zagra nowy nabytek Arki prosto z Barcelony, czyli Diego Percan. Hiszpan wraca po poważnej kontuzji i już nawet zdążył zdobyć bramkę w sparingu dla „Żółto-Niebieskich”. W razie nieobecności Sobczaka może też zagrać jako ten najbardziej wysunięty zawodnik.
Prawa strona ofensywy to chyba największa zagadka. Pierwszym wyborem na tej pozycji był zdecydowanie Gaprindashvili, lecz teraz wszystko zależy od tego czy nie zagra on w środku pola. Obserwując sparingi można zakładać, że swoją szansę po powrocie z wypożyczenia dostanie Marcel Predenkiewicz, który dobrze prezentował się podczas przygotowań.